Szczepionki – o czym się nie mówi

szczepionki - zagrożenia

Powszechne jest przekonanie, że media głównego nurtu czasami zawierają dezinformację, co wpływa na różne grupy społeczne. Dla osób publicznie występujących w mediach takich jak ekspertów czy autorytetów, które nie zawsze posiadają w swoim dorobku istotne prace naukowe, media stają się lukratywnym źródłem dochodu. Wystarczy przeprowadzić szybkie wyszukiwanie w Google, aby potwierdzić te twierdzenia.

Może się wydawać, że niektóre tematy są celowo pomijane w dyskusji publicznej. Na przykład, powikłania po szczepieniach mogą nie być wystarczająco dobrze znane wśród pracowników służby zdrowia. W celu poprawy tej sytuacji, ważne jest promowanie edukacji i szkoleń związanych z tym tematem.

Podobne problemy występują w instytucjach zajmujących się ochroną zdrowia publicznego. Informacje dostępne na stronach internetowych tych instytucji mogą nie być wystarczająco kompletne. Na przykład, niektóre strony rządowe nie udostępniają pełnej informacji o składzie chemicznym szczepionek.

Większą uwagę należy zwrócić na sposób, w jaki ustawa o chorobach zakaźnych jest przestrzegana w Polsce. Ta ustawa jasno mówi, że rodzice powinni być dokładnie informowani. Brak takiej informacji może prowadzić do frustracji i braku zaufania do systemu.

Pytanie, które się nasuwa, dotyczy roli polityków w monitorowaniu jakości informacji i procedur dostępnych w instytucjach publicznych. Z uwagi na liczbę członków polskiego parlamentu, wydaje się, że powinni oni być bardziej zaangażowani w ten proces.

Przypadki nadużyć i nieprawidłowości, które miały miejsce w przeszłości, powinny służyć jako przestroga. Tak było na przykład z przypuszczalną sprzedażą Fabryki w Tychach, znanej jako Fiat, za kwotę znacznie poniżej jej rzeczywistej wartości. W takich sytuacjach konieczne jest dochodzenie i odpowiednia reakcja. Istnieje powszechne przekonanie, że główne media są często wykorzystywane do dezinformacji publiczności, co zostało wyraźnie podkreślone przez Stanisława Michalkiewicza. Te platformy, które goszczą wielu ekspertów i autorytetów, są niezwykle lukratywne, co sugeruje fakt częstego pojawiania się na nich tych samych nazwisk. Zaskakująco, wielu z tych ekspertów nie posiada znaczących publikacji naukowych na tematy, na których się wypowiadają. Dowodem na to jest łatwo dostępna wyszukiwarka Google.